Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele,
Bez cie nie będzie żadne wesele.
Oj, chmielu, oj, niebożę,
Niech ci Pan Bóg dopomoże,

chmielu niebożę.

środa, 7 kwietnia 2010

Bieszczady - dawne cmentarze

Zaduma nad nieuchronnością przemijania, towarzyszy chyba wielu, mijającym nagrobki cmentarne. Cmentarze bieszczadzkie: skromne, kamienne nagrobki w naturalnej oprawie.
W Bieszczadach Wysokich, kiedyś zamieszkałych, teraz wyludnionych, takie miejsca są wyjątkowo wymowne. Prosty krzyż zrobiony z miejscowego piaskowca, albo odlany z metalu, tylko przez jakiś czas, będą wskazywały miejsce wiecznego spoczynku żyjących tu kiedyś ludzi. Chociaż przyroda tak nieuchronnie, choć nie bez wdzięku upomina się o swoje, to daje również wskazówki, gdzie kiedyś były cmentarze, czy stały świątynie.
Dawni mieszkańcy tych terenów, silnie związani z otaczającą przyrodą, również przy wyborze miejsca posadowienia świątyni i cmentarza kierowali się naturalnymi walorami terenu, przebiegiem strumieni czy sąsiedztwem drzew. Większość świątyń i towarzyszących im cmentarzy zostało ulokowanych w wyżej położonych miejscach, dobrze odprowadzających wody opadowe, w pobliżu strumienia, w otoczeniu dorodnych drzew.
Na bieszczadzkich cmentarzach najczęściej sadzono jesiony, lipy i modrzewie. Być może pogańskie wierzenia o duszy zmarłego, która jednoczyła się z drzewem, sprawiły, że drzewa cmentarne uznawano za nietykalne i bano się je wycinać. Dlatego grupy starych drzew wskazują nam miejsca, gdzie być może, plątanina zarośli kryje stare nagrobki mieszkańców dawnych wsi bieszczadzkich. Wśród roślin porastających stare cmentarze, charakterystyczne są lśniące kobierce zimozielonego barwinka. Modre kwiatki chabra miękkowłosego i żółta smotrawa okazała, także tworzą barwne dywany. Kiedyś posadzono je, żeby swym naturalnym pięknem zdobiły miejsca wiecznego spoczynku mieszkańców tych gór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz