Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele,
Bez cie nie będzie żadne wesele.
Oj, chmielu, oj, niebożę,
Niech ci Pan Bóg dopomoże,

chmielu niebożę.

wtorek, 25 maja 2010

Bieszczady - wiosna nad Sanem


Na szerokich, płaskich brzegach Sanu, uważając, żeby nie nabrać wody w buty, chodziłam w poszukiwaniu zwiastunów wiosny. Takie bliskie sąsiedztwo wody lubią olchy (olsza szara i olsza czarna), leszczyna pospolita, wierzby (m.in. wierzba szara i wierzba uszata).
Nie przeszkadza im zbytnio, kiedy wiosną rzeka rozlewa swoje wody.
Bardzo efektownie prezentowały się okazałe kwiatostany lepiężnika różowego, któremu na takich terenach towarzyszy również lepiężnik wyłysiały.

Przez grubą warstwę suchych, zeszłorocznych liści traw, przebijały się młode pędy roślin. Ich świeża, soczysta zieleń wyraźnie odcinała się od słomkowego materaca utkanego z pozostałości poprzedniego lata.
Jaskrawe, żółte kwiaty kaczeńców (knieć błotna) świeciły, jak małe słoneczka i nie pozostawiały wątpliwości, że już na pewno jest wiosna!

wtorek, 18 maja 2010

Bieszczady - kolejka wąskotorowa z Majdanu do Balnicy

Po kilku latach "podchodów", w końcu zdecydowaliśmy się na przejażdżkę bieszczadzką kolejką leśną. Tak jak podejrzewaliśmy, były to leniwe, niespieszne chwile, ale czemu nie możemy poczuć się czasami, jak prawdziwi letnicy?
Zabrałam nawet aparat fotograficzny, zapraszam więc na opowieść obrazem malowaną:


Skąd tu się wzięły bańki mydlane?
Stacja Majdan:


Jedziemy na spotkanie burzy:

Balnica - przystanek w środku lasu:W czsie postoju można pożywić się świeżymi jagodami z cukrem:

Ten wilk ;) polował na bułkę:





czwartek, 6 maja 2010

Bieszczady - cerkiew w Komańczy


Był już zmierzch, kiedy zrobiłam tę fotografię, rekonstruowanej po pożarze, cerkwi w Komańczy. Okaleczone drzewa rosnące w pobliżu, nie pozostawiały wątpliwości, że ogień był wielki. Zabytkowa cerkiew spłonęła prawie doszczętnie. Dzwonnica stojąca obok – ocalała. Ponoć pożary drewnianych cerkwi, to nic niezwykłego – w historii budowli zdarzają się średnio, co 100 lat. Dzięki drobiazgowej dokumentacji, jaką posiadała ta cerkiew, udało się ją dokładnie odtworzyć. Ogień strawił jednak bezpowrotnie całe wyposażenie świątyni, które jak dusza, nadaje charakter takiemu miejscu.