Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele,
Bez cie nie będzie żadne wesele.
Oj, chmielu, oj, niebożę,
Niech ci Pan Bóg dopomoże,

chmielu niebożę.

niedziela, 22 sierpnia 2010

Bieszczady - zaskroniec i jego żółte plamy skroniowe

Szliśmy na Bukowinę. W pewnym momencie mój syn zauważył dużego węża, szybko wpełzającego pod spróchniałą kłodą drzewa. Nie mogliśmy przyjrzeć mu się dokładnie, ale stanowczo zaprotestowałam, żeby wypłaszać go z kryjówki. Wąż jest u siebie, a my jesteśmy tylko gośćmi, wypada więc nie naprzykrzać się gospodarzowi. Nurtowało nas jednak, z kim mieliśmy przyjemność się spotkać. Z opisu syna wynikało, że był to długi, około metrowy wąż. Był prawie czarny, bez żadnego wzoru na ciele.

Mogła być to żmija, chociaż ma ona ciało bardziej masywne i krępe niż wąż, którego spotkaliśmy.
Mógł to być melanistyczny zaskroniec. W Bieszczadach spotykano takie osobniki, u których charakterystyczne, żółte plamy skroniowe, całkowicie zanikły.

Tego dnia znaleźliśmy też małe "stadko" kurek (pieprznik jadalny). Nasz domniemany zaskroniec mógłby sobie pożyczyć trochę żółtego koloru od tych małych grzybków ;-)

Na zdjęciu poniżej pięknoróg lepki - grzyb o podobnej do kurek, żółtej barwie owocnika, który jednak nie jest jadalny. Zdobił spróchniały pień w pobliżu Jeziorek Duszatyńskich.